Niewystarczająca odległość między samochodami to jeden z najczęściej popełnianych przez polskich kierowców błędów. Brak odstępu może doprowadzić do kolizji lub wypadku w wyniku najechania na tył poprzedzającego pojazdu. Wielu kierowców nie zdaje sobie sprawy z możliwych konsekwencji zbyt bliskiej jazdy za poprzedzającym pojazdem. Brakuje im świadomości i wiedzy na ten temat. W przypadku odległości między autami kluczową rolę odgrywają dwa zagadnienia, o których nigdy nie zapomina nasza szkoła bezpiecznej jazdy.
Jednym z nich jest czas reakcji kierowcy, czyli przeciętny czas reakcji kierowcy od momentu dostrzeżenia niebezpiecznej sytuacji na drodze (hamowanie samochodu przed nami, wtargnięcie pieszego w miejscu niedozwolonym) do dotknięcia pedału hamulca wynosi jedną sekundę. Przez ten czas samochód jadący 50 km/h w terenie zabudowanym przejeżdża niecałe 15 metrów, przy 70 km/h dystans ten zwiększa się do 20 metrów. 100 km/h oznacza prawie 30 metrów drogi pokonywanej w czasie reakcji kierowcy, a podczas poruszania się po autostradzie z prędkością 140 km/h samochód pokonuje w sekundę prawie 40 metrów.
Zakładamy, że kierowca jest skoncentrowany na jeździe i obserwuje sytuację na drodze. W przypadku zachowania szczególnej ostrożności i pełnej koncentracji jesteśmy skrócić nasz czas reakcji. Samo przygotowanie do hamowania poprzez przeniesienie nogi z pedału gazu na pedał hamulca jest w stanie zmniejszyć dystans pokonywany w tym czasie nawet o połowę. Niestety, dużo częściej doświadczymy wydłużenia naszej reakcji – zmęczenie, złe samopoczucie, stres, rozmowa z pasażerem czy rozmowa przez telefon przyczynią się do wydłużenia czasu reakcji, nie mówiąc już o sytuacjach, gdy odrywamy wzrok od drogi w celu zmian ustawień klimatyzacji, wprowadzenia celu w nawigacji, odczytania SMS-a. To wszystko może znacznie zmniejszyć odległość między pojazdami. Nasz kurs bezpiecznej jazdy dokładnie omawia powyższe kwestie.
Załóżmy, że nasz czas reakcji jest w normie i jesteśmy skoncentrowani na jeździe. Po uwzględnieniu drogi hamowania samochodu podczas hamowania awaryjnego (40 metrów ze 100 km/h, 70 metrów ze 140 km/h), okaże się, że dojdzie do zderzenia, jeśli odstęp między samochodami będzie mniejszy, niż jedna sekunda. W takiej sytuacji jadący przed nami samochód wykona awaryjne hamowanie do zatrzymania, a my zareagujemy na jego światła „stop”. Przypomnę, że na autostradzie w jednej sekundzie przejeżdżamy 40 metrów przy 140 km/h, a przecież często widzimy na naszych drogach szybkiego ruchu samochody jadące kilkanaście metrów za poprzedzającym samochodem, nie mówiąc już o bandytach drogowych przyklejonych do tylnego zderzaka i chcących tym zachowaniem wymusić na wolniej jadących pojazdach zjechanie na prawy pas. Warto również pamiętać, że jazda nocą bywa utrudniona, co jeszcze bardziej wpływa na możliwość kolizji.
napisz do nas
Drugi czynnik to obserwacja drogi. Im bliżej poprzedzającego pojazdu jedziemy, tym bardziej zasłania nam on widok do przodu, szczególnie jeśli zbliżamy się do auta dostawczego, ciężarówki czy autobusu. Taka sytuacja może dotyczyć również samochodów osobowych. W rezultacie, jeśli nie będziemy przez to w stanie dostrzec z wyprzedzeniem nagłego pojawienia się jakiejś przeszkody na drodze, to zareagujemy dopiero, kiedy zobaczymy światła stop hamującego przed nami pojazdu. Jeśli w takim przypadku odstęp wyrażony w sekundach będzie mniejszy niż nasz czas reakcji, to dojdzie do kolizji.
Zwiększenie dystansu do poprzedzającego pojazdu pozwoli nam na lepszą obserwację drogi przed nami. Zamiast patrzeć zbyt blisko, czyli jedynie na tył samochodu jadącego przed nami, będziemy w stanie obserwować drogę daleko do przodu. Umożliwi nam to wcześniejszą reakcję na niebezpieczną sytuację na drodze przed nami i podjęcie hamowania z wyprzedzeniem. Być może zrobimy wtedy to nawet jeszcze szybciej niż kierowca samochodu, za którym jedziemy. W przypadku dróg jednojezdniowych bezpieczna odległość między samochodami pozwoli nam upiec dwie pieczenie na jednym ogniu przed rozpoczęciem manewru wyprzedzania: będziemy bardziej świadomi, co dzieje się przed nami i zostawimy sobie miejsce do nabrania prędkości potrzebnej do wyprzedzania jeszcze na swoim pasie ruchu. Dzięki temu krócej będziemy przebywać na pasie ruchu przeznaczonym do jazdy w przeciwnym kierunku.
Wiemy już, dlaczego zachowanie odległości między pojazdami jest tak ważne. Przyjrzymy się teraz temu, co na temat mówią przepisy. Czy w jakiś sposób definiują bezpieczną odległość i pomagają ją obliczyć? W wielu krajach zachodniej Europy problem zbyt małych odległości między pojazdami dostrzeżono już dawno, co wpłynęło na wprowadzenie odpowiednich przepisów.
W Polsce przez wiele lat zapis w „Prawie o ruchu drogowym” nakazujący zachowanie odległości między pojazdami był sformułowany zbyt ogólnikowo. Zgodnie z prawem „Kierujący pojazdem jest obowiązany: utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu”.
Bardziej precyzyjne zapisy dotyczyły jedynie nakazu utrzymywania odległości wynoszącej 50-80 m (w zależności od rodzaju pojazdu) podczas jazdy w tunelu o długości powyżej 500 na obszarze niezabudowanym, oraz nakładały na kierowcę samochodu lub zespołu pojazdów od długości powyżej 7 m obowiązek zachowania takiego odstępu, który pozwoli bezpiecznie wjechać przed niego wyprzedzającym go pojazdom.
W praktyce były to niestety martwe przepisy, kierowcy po zdanym egzaminie na prawo jazdy z czasem o nich zapominali, a policja nie egzekwowała. Wraz z szybkim rozwojem infrastruktury drogowej i oddaniem do użytku nowych dróg szybkiego ruchu problem braku uregulowań prawnych w tym zakresie stawał się coraz bardziej widoczny. Większość zdarzeń drogowych na autostradach i drogach ekspresowych była spowodowana brakiem bezpiecznego odstępu od poprzedzającego pojazdu.
Sytuacja miała zmienić się diametralnie od 1 czerwca 2021 roku, kiedy w życie weszły trzy ważne zmiany w ramach nowelizacji „Prawa o ruchu drogowym”. Oprócz zrównania dopuszczalnej prędkości w terenie zabudowanym do 50 km/h przez całą dobę i bezwzględnego pierwszeństwa pieszych zamierzających wkroczyć na przejście pojawił się zapis określający bezpieczną odległość między pojazdami na autostradzie i drodze ekspresowej. Czy dokładna odległość między samochodami na autostradzie została określona? Zgodnie z przepisami: „Kierujący pojazdem podczas przejazdu autostradą i drogą ekspresową jest obowiązany zachować minimalny odstęp między pojazdem, którym kieruje, a pojazdem jadącym przed nim na tym samym pasie ruchu. Odstęp ten wyrażony w metrach określa się jako nie mniejszy niż połowa liczby określającej prędkość pojazdu, którym porusza się kierujący, wyrażonej w kilometrach na godzinę. Przepisu tego nie stosuje się do manewru wyprzedzania”.
Szkoda, że przepis definiujący prawidłowy, bezpieczny odstęp między samochodami obowiązuje jedynie na drogach szybkiego ruchu, a do tego nie dotyczy manewru wyprzedzania. W praktyce odległość między samochodami na autostradzie raczej nie jest przestrzegana. Bezmyślny kierowca jadący lewym pasem, przyklejony do zderzaka poprzedzającego pojazdu nie zostanie ukarany, ponieważ wyprzedza inne pojazdy (np. kolumnę ciężarówek). Nie trzeba też chyba dodawać, że nie tylko na autostradach i drogach ekspresowych dochodzi do najechania na tył poprzedzającego pojazdu w wyniku niezachowania bezpiecznej odległości, dlatego można ubolewać, że ów przepis nie obowiązuje również na pozostałych kategoriach dróg poza obszarem zabudowanym.
Nowe przepisy dotyczące odległości między pojazdami okazały się niestety kolejnym martwym zapisem – w przeciwieństwie do np. niemieckiej, polska policja czy ITD nie posiada urządzeń stacjonarnych do automatycznego pomiaru odległości i wyłapywania w ten sposób piratów drogowych niestosujących się do przepisów.
Również przenośne urządzenia do pomiaru prędkości najczęściej nie mają możliwości pomiaru odległości między pojazdami. W rezultacie pomiar odległości między autami odbywa się tylko podczas okazjonalnych akcji policji, w których do tego celu wykorzystuje się nagrania ze śmigłowca, drona czy pomiar odległości z wiaduktów nad drogami szybkiego ruchu. Niezależnie od tego, czy przepisy dotyczące odległości mogą być skutecznie egzekwowane, czy nie, dla naszego własnego bezpieczeństwa warto nauczyć się obliczania i utrzymywania bezpiecznego odstępu tak, aby z czasem zmieniło się to w nawyk, dzięki któremu będziemy mieć więcej czasu i miejsca, aby w porę zareagować na niebezpieczną sytuację na drodze.
Problemem może być też prawidłowe oszacowanie wymaganego dystansu. Jadąc 100 km/h wiemy, że odległość między autami powinna wynosić minimum 50 metrów, natomiast bezpieczna odległość między samochodami na autostradzie podczas jazdy z prędkością 140 km/h to już 70 metrów. Tyle, jeśli chodzi o teorię. W praktyce mało kto potrafi ze stuprocentową pewnością odróżnić te 50 od 70 metrów, pomocne mogą być rozmieszczone co 100 m słupki drogowe, ale i tak nasz pomiar „na oko” będzie mało precyzyjny. Na szczęście istnieje łatwiejszy sposób pozwalający sprawdzić, jaka odległość między samochodami jest bezpieczna i zarazem zgodna z przepisami. Nasze szkolenie Defensive Driving dokładnie tłumaczy, jak bezpiecznie się poruszać. W tym wypadku chodzi o zasadę dwóch sekund.
Aby sprawdzić, czy zachowujemy bezpieczny dystans od samochodu, za którym jedziemy, musimy wybrać jakiś charakterystyczny punkt przy drodze daleko przed nami (znak drogowy, wiadukt, drzewo). W momencie, kiedy jadący przed nami samochód mija wybrany przez nas punkt, rozpoczynamy w myślach lub na głos odliczanie: „sto dwadzieścia jeden, sto dwadzieścia dwa”, ponieważ wypowiedzenie tej frazy trwa właśnie dwie sekundy. Jeśli zdążymy wypowiedzieć ją całą przed minięciem przez nasz samochód wcześniej obranego punktu, oznacza to, że utrzymujemy bezpieczny dystans minimum dwóch sekund. Czyli będzie to ok. 60 m dla prędkości 100 km/h i ok. 80 m przy 140 km/h – nieco więcej niż wynika to z przepisów. Warto jednak zwiększyć odstęp do minimum 3 sekund podczas jazdy w trudnych warunkach atmosferycznych: w czasie opadów deszczu, śniegu czy podczas mgły.
Nasza szkoła doskonalenia techniki jazdy uczy, jak zachować bezpieczeństwo na drodze. Już pierwsza jazda samochodem jest pełna cennych wskazówek, z których powinien korzystać nie tylko początkujący, lecz także doświadczony kierowca. Zapraszamy na lekcje i profesjonalne szkolenie z jazdy samochodem elektrycznym.